Jeśli nie liczyć przejęcia niemieckich kolonii i terytoriów powierniczych przez Wielką Brytanię i Francje, to do połowy lat pięćdziesiątych w kolonialnym statusie Afryki nie zaszły większe zmiany. Niepodległymi państwami były wówczas jedynie Egipt, Etiopia, Liberia i Libia. Ruchy niepodległościowe znajdowały się w stadium zalążkowym. Tendencje niepodległościowe nasiliły się dopiero w latach pięćdziesiątych.. Afrykańscy przywódcy polityczni czerpali natchnienie z dokonań indyjskiego Kongresu Narodowego oraz amerykańskich ruchów murzyńskich. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych proces wyzwalania kolonii afrykańskich uległ przyspieszeniu. W 1956 r. krajami niepodległymi stały się Maroko, Sudan Tunezja, w 1957 r. Złote Wybrzeże, czyli obecnie Ghana, a w 1958 r. Gwinea. Szczególnie wiele krajów afrykańskich uzyskało niepodległość w 1960 r., który został nawet określony jako rok Afryki. Dotyczyło to Czadu, Dahomeju (Beninu), Gabonu, Górnej Wolty (Burkina Faso), Kamerunu, Kenii, Konga-Brazzaville (Konga), Konga-Léopoldville (Zair), Madagaskaru, Mali, Nigru, Nigerii, Senegalu, Somalii, Togo i Wybrzeża Kości Słoniowej. W 1961 r. niepodległość uzyskała Tanganika, a w rok później Uganda. W 1962 r. zakończyła się też wieloletnia wojna kolonialna w Algierii, która uzyskała wówczas niepodległość.

 

Niektóre nowe państwa afrykańskie poosiadały cenne surowce, istotne było również położenie strategiczne. Na ogół jednak kraje te charakteryzował słaby rozwój ekonomiczny. Arbitralne ustalenie granic pochodzących jeszcze z XIX w. powodowało konflikty plemienne. Wszystko to zachęcało wielkie mocarstwa do penetracji politycznej w tym regionie. Na przełomie 1960/1961 r. wybuchł konflikt w Kongu-Léopoldville o wpływy w bogatej w surowce prowincji Katanga. Secesjonistom z Katangi udzieliła pomocy Belgia i państwa zachodnie, proradzieckiemu premierowi Patryce Lumumbie zaś ZSRR i świat komunistyczny. Pięcioletnia wojna, podczas której Lumumba został zamordowany, zakończyła się ostatecznie interwencją ONZ i przywróceniem kontroli nad krajem prozachodnim władzom centralnym w Léopoldville. W Kongu podczas misji mediacyjnej zginął sekretarz generalny ONZ Hammarskjöld.

 

Kolonializm głęboko zakłócił „rozwój” czarnej ludności Afryki. Gdy w latach sześćdziesiątych w szybkim tempie dokonał się proces dekolonizacji, nowo powstałe niepodległe państwa stanęły w obliczu ogromnych trudności, nie przezwyciężonych zresztą do chwili obecnej. Przede wszystkim rodziło się pytanie o tożsamość zbiorowości tworzącej ludność danego państwa. Rzadko można było sięgnąć o historii przedkoloniolnej, gdyż tylko niewiele państw istniało przez podbojami kolonialnymi, nie było pisanej historii, najwyżej ustna tradycja czy zbiór legend. Podstawowy układ stanowił układ trybalny, czyli plemienny. Ale granice zamieszkania plemion nie pokrywały się z granicami nowych państw. Granice te były spuścizną kolonialną, kiedy to w dalekich stolicach europejskich wyznaczano na mapach za pomocą linijki zasięg posiadłości kolonialnych. Tak więc zdarzało się, że w danym państwie znajdowało się wiele plemion, a jednocześnie terytoria danego plemienia bywały rozdzielone granicami państwowymi. Rodziło to i rodzi do dzisiaj wiele konfliktów i walk zbrojnych, na przykład Nigeria, RPA, Czad.

 

Z nierozwiązanym pytaniem o tożsamość plemienną, narodową czy państwową łączył się trudny problem języka. W danym państwie często używano wiele języków, a dodatkowo rzadko były one przystosowane do nowych potrzeb, brakowało w nich na przykład wyrazów określających struktury państwowe, nowe technologie. Stąd często pozostawano przy językach dotychczasowych metropolii, co z kolei zagrażało kulturalnej tożsamości i pozostawało w sprzeczności z nastawieniem antykolonialnym. W młodych państwach najczęściej władzę przejmowały nieliczne elity, złożone z ludzi wykształconych w Europie, wyalienowanych w stosunku do ogółu ludności. Dość szybko dochodziło do personalnych walk o władzę i przewrotów, w których znaczącą rolę odgrywały nieliczne armie nowych państw, będące jedyną, zorganizowaną siłą.

 

„Cud” niepodległości nie likwidował ani walk międzyplemiennych, ani szalejącej korupcji w całym, świeżo tworzonym, aparacie władzy. Często nowe władze uznawały za podstawową metodę pokazania światu, że państwo stało się niepodległe, poprzez budowę wspaniałych siedzib rządowych, wystawne przyjęcia czy urządzanie kosztownych uroczystości. Decyzje dotyczące modelu ustroju kierunków polityki gospodarczej znowu powadziły do pytania o tożsamość, o cały sposób myślenia o życiu zbiorowym, o to, w jakim stopniu rozwój ma być endogenny, czyli czerpiący z wzorów rodzimych, szukający własnych rozwiązań, a w jakim polegać na naśladownictwie czy „doganianiu” Europy.

Gospodarka w większości państw afrykańskich, mimo bogactw naturalnych, stała na bardzo nikim poziomie, była często gospodarką monokulturową, w pełni uzależnioną od rynków europejskich. Dokonywał się bardzo niebezpieczny proces urbanizacji bez industrializacji. Wielka liczba ludności wiejskiej przemieszczała się do miast, a raczej na ich peryferie, gdzie wegetowała, nie mogąc znaleźć zatrudnienia. Brakowało infrastruktury, nowe rządy podejmowały np. decyzje o budowie fabryki, ale nie prowadziły do niej żadne drogi dojazdowe. Brakowało kadr, system szkolny i system opieki medycznej niemal nie istniał, jeżeli nie liczyć elitarnych szkół czy szpitali dla nielicznych. Jednocześnie cała tradycja kulturowa nie była skierowana „ku osiągnięciom”. „Chwała tym, którzy nic nie wynaleźli, chwała tym, którzy nic nie zbadali, chwała tym, którzy nic nie zdobyli” – głosi jednio z popularnych powiedzeń afrykańskich.

 

Wszystkie wymienione zjawiska powodowały, że Afryka postkolonialna stanęła na progu lat sześćdziesiątych przed wyzwaniami, którymi w większości nie potrafiła sprostać.

Próbą odnalezienia płaszczyzny regionalnej współpracy było powołanie w 1963 r. Organizacją Jedności Afrykańskiej, do której celów należało wzmacnianie solidarności państw afrykańskich, rozwijanie współpracy gospodarczej i zapobieganie konfliktom. Organizacja ta okazała się jednak mało skuteczna. Przykładem problemów politycznych była Ghana, której przywódca, Kwame Nkrumah, ogłosił się dożywotnim prezydentem, zdelegalizował partie opozycyjne i realizował socjalistyczny program ekonomiczny. W 1966 r. nadużycia władzy przez nowa elitę i problemy gospodarcze skłoniły armie do obalenia dyktatora i ustanowienia rządów wojskowych. W Nigerii doszło w połowie lat sześćdziesiątych do wybuchu krwawego konfliktu etnicznego. W 1967 r. plemię Ibo ogłosiło secesję i powstanie nowego państwa, Biafry. Siły federalne stłumiły ten ruch w wojnie, która trwała dwa i pół roku i kosztowała życie około miliona ludzi.

 

Przykładem rządów względnie stabilnych była Kenia pod rządami Jomo Kenyatty, Tanzania, czyli Tanganika i Zanzibar, zjednoczone w 1964 r., której prezydent Julius Nyerere wprowadzi własną wersję socjalizmu przy pomocy chińskiej, oraz niepodległa od 1964 r. Zambia, rządzona przez prezydenta Kennetha Kaunde. Przywódcy ci realizowali rodzaj oświeconego paternalizmu politycznego, utrzymując niektóre instytucje demokratyczne, ale opierając się na nowej biurokracji i siłach zbrojnych. Krajem, w którym problemy wewnętrzne zostały zaostrzone przez interwencję zewnętrzną, było Kongo –Léopoldville. Po pięciu latach wojny domowej, w 1965 r., sytuacje opanował z poparciem zachodu pułkownik Mobutu Sese Seko. Ustanowił on dyktaturę, która w 1971 r. przeprowadziła afrykanizację zwyczajów i nazw. Odtąd kraj ten nazywa się Zair.

Osobny problem stanowiły kraje południowej Afryki zdominowane przez ludność białą. W Związku Południowej Afryki około 4 mln białych dominowało nad 15 mln czarnej ludności, która podlegała dyskryminacji rasowej w ramach polityki apartheidu. W 1961 r. w wyniku referendum przeprowadzonego wśród ludności białej ogłoszono powstanie niepodległej Republiki Południowej Afryki, która wystąpiła z Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Za rządów Balthazara Vorstera politykę apartheidu kontynuowano. W Afryce Południowej zaczęły powstawać autonomiczne regiony ludności czarnej, tzw. bantustany. Początkowo przywódcy czarnej większości, jak na przykład duchowny anglikański Albert Luthuli, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1961 r. głosili hasła cywilnego nieposłuszeństwa i biernego oporu, podobne do taktyki Hindusów. Bezskuteczność tej taktyki zaostrzyła sytuację, a zdelegalizowany od 1960 r. Afrykański Kongres Narodowy, którego przywódca Nelson Mandela został skazany na dożywotnie więzienie, uciekał się coraz częściej do gwałtownych form protestu.

 

Również w Rodezji biała mniejszość nie uznawała praw obywatelskich czarnej większości. W 1965 r. przywódca białych, Ian Smith, nie godzący się z programem emancypacji politycznej Murzynów, ogłosił jednostronnie niepodległość Rodezji pod rządami białych. Wobec narastania wojny domowej, w 1979 r. mediacja Wielkiej Brytanii i USA doprowadziła do referendum, w którym ludność wypowiedziała się za pokojowym przekazaniem władzy rządowi złożonemu z przedstawicieli większości murzyńskiej. W 1980 r. ogłoszono niepodległość kraju pod nazwą Zimbabwe. W Angoli i Mozambiku rolę wiodącą w walce o wyzwolenie odegrały ugrupowania zaopatrywane w broń przez ZSRR oraz Kubę, toteż, gdy w 1975 r. oba te państwa uzyskały niepodległość, ich rządy zaczęły realizować program komunistyczny. Opór prozachodnich sił w tych krajach oraz próby opanowania go siłą doprowadziły do wybuchu wojny domowej. Rewolucja komunistyczna zwyciężyła też w 1977 r. w Etiopii, wywołując podobne skutki.