Na kontynencie europejskim, zarówno nad Renem, jak i nad Dunajem, sąsiadami Cesarstwa byli Germanowie. Była to grupa ludów indoeuropejskich, a ich praojczyznę stanowił Półwysep Jutlandzki i Skandynawski. Stamtąd około 1200 r. p.n.e. przesunęli się oni na południe, wypierając z Niziny Niemieckiej Celtów. Ta ekspansji spowodował podział Germanów na trzy grupy. Północną, która pozostała na obszarze praojczyzny, zachodnia, która przekroczyła Łabę i ujarzmiła Słowian nadodrzańskich. O ile na zachodzie Germanowie, napotkawszy opór Celtów a potem Rzymian, byli zmuszeni zatrzymać się u granic cesarstwa, o tyle na wschodzie ekspansja okazywał się dla nich o wiele łatwiejsza. Ujarzmienie niezorganizowanych państwowo plemion słowiańskich nad Odrą i przemarsz i przemarsz przez ich ziemie w dorzeczu Wisły ku stepom czarnomorskim nie przedstawiały specjalnych trudności. Toteż widzimy Gotów w III w. n.e. nad Morzem Czarnym, gdzie udało się im podporządkować sobie tamtejsze kolonie greckie. Tak wiec Germanie podzielili się na trzy grupy. Germanie północni dali początek narodom skandynawskim, Germanie zachodni tworzyli pierwotnie trzy szczepy: Ingwedonów nad Morzem Północnym, były to plemiona Chauków, Anglów, Warnów i Fryzów. Drugi szczep, Istweonów zamieszkiwał między Renem a Wezerą i składał się z takich plemion jak Batawowie, Brukteci, Cheruskowie i inni. Oraz trzeci szczep Herminonów nad Dunajem i w dorzeczu Łaby, były to plemiona Swebów, Markomanów Kwadów, Hermundurów, Longobardów i innych. Wreszcie Germanie wschodni, czyli Goci, Gepidowie, Wandalowie, Rugiowie i inni zawędrowali, jak już wspomniano aż nad Morze Czarne.

 

Wiadomości o życiu i ustroju społecznym ówczesnych Germanów historiografia dawniejsza czerpała wyłącznie z przekazów autorów antycznych. Źródłem wiedzy specjalnie wykorzystywanym w tej mierze były pisma Cezara i Tacyta. Należy jednakże zwrócić uwagę na to, że między powstaniem „Komentarzy o wojnie galijskiej” Cezara i „Germanii” Tacyta upłynęło 150 lat. Nadto ani jeden, ani drugi autor nie dotarł osobiście na terytorium germańskie, lecz korzystał jedynie z mniej lub bardziej wiarygodnych obcych relacji. Wreszcie, jeśli chodzi o Tacyta, jego dzieło miało aspekt moralizatorski. Autor chciał w nim przeciwstawić zdrową tężyznę germańskich „dzieci natury” zniewieściałości i demoralizacji Rzymian. Te wszystkie względy muszą być brane pod uwagę przy korzystaniu z tych cennych skądinąd źródeł. Winny być one poza tym skontrolowane za pomocą coraz liczniejszych i lepiej interpretowanych materiałów archeologicznych. Obraz, jaki otrzymamy po dokonaniu powyższych zabiegów, będzie się różnił od tradycyjnych opisów obu pisarzy rzymskich.

 

W końcu II w. p.n.e. Germanie weszli w kontakt ze światem śródziemnomorskim. Na przełomie II i I w. p.n.e. plemiona germańskie , głównie Cymbrowie i Teutonowie, zagrażały nawet państwu rzymskiemu. Przemieszczanie się plemion germańskich w I w. p.n.e. na terenie środkowej Europy doprowadziło do ataku na Galię w okresie podboju tego kraju przez Juliusza Cezara. Na przełomie starej i nowej ery Rzymianie, walcząc z Germanami, podbili ich plemiona miedzy Renem a Łabą, jednakże w 9 r. n.e. ponieśli wielką klęskę w Lesie Teutoburskim, gdzie pokonał ich wódz Cherusków , Arminiusz (Herman), który zniszczył w czasie bitwy trzy legiony rzymskie. Dowodzone przez Warusa. W I w. n.e. udało się Rzymianom narzucić swoje zwierzchnictwo pogranicznym plemionom germańskim, czyli Fryzom, Batawiom, Cheruskom, Hermundurom, Markomanom, Kwadom i innym. Różnorodne kontakty Rzymian z Germanami przyspieszyły ich rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny. Germanie przyjęli wiele osiągnięć cywilizacji śródziemnomorskiej.

 

Najazdy Germanów i Sarmatów podczas wojen markomańskich w latach 166-180 wstrząsnęły państwem rzymskim. Na prowincje rzymskie nad dolnym Dunajem napadli Goci, którzy na początku III w. n.e. osiedlili się nad Morzem Czarnym. Rosnący napór Germanów zmuszał Rzymian do osadzania ich na pogranicznych terytoriach cesarstwa rzymskiego i przyjmowania do armii.

 

Tak, więc mówiąc o schyłkowym okresie cesarstwa rzymskiego i o jego kontaktach z ludami sąsiednimi szczególną uwagę należy zwrócić na plemiona germańskie. W IV w. n.e. Germanie byli bez wątpienia ludem osiadłym. Podstawę ich bytu stanowiła uprawa roli. Znajdowała się ona jednak na prymitywnym poziomie gospodarki przemiennej. System ten wymagał dużych przestrzeni i tym tłumaczy się, że plemiona germańskie odczuwały często głód ziemi i podejmowały walki w celu ich zdobycia. Obok rolnictwa uprawiali hodowlę. Stanowiła ona jednak w tym czasie pomocniczą gałąź ich gospodarki.

W IV w. n.e. wspólnota pierwotna znajdowała się u Germanów w końcowym stadium rozkładu. Wraz z nią uległ rozkładowi ród patriarchalny. Rozwarstwienie równych ongiś jego członków poszło bardzo daleko. Na czoło społeczeństwa wysunęła się nieliczna grupa arystokracji rodowej, która dzięki wojnom zdobyła majątek i uznanie współrodowców. Podtrzymywała ona legendę swego boskiego pochodzenia i skupiała wokół siebie zbrojną drużynę. Przeciwległym biegunem rozwarstwionej organizacji rodowej byli zdeklasowani jej członkowie, którzy popadli w obcą zależność i zeszli do roli ludzi półwolnych. Niewolnictwo natomiast miało u ludów germańskich charakter patriarchalny i nigdy nie odgrywało tej roli ekonomicznej, co w Rzymie. Niewolnik, więc, jeśli nie został sprzedany, był zaliczany do czeladzi domowej lub też osadzany na roli. Zarówno w jednym jak i w wypadku upodobniał się do swego otoczenia, a jego położenie prawne przypominało to, z jakiego korzystał człowiek półwolny. Oba bieguny rozwarstwionej organizacji rodowej dzieliła masa wolnych. Ilościowo stanowiła ona przygniatająca większość społeczeństwa germańskiego.

 

Organizację rodową zastąpiła w interesującym nas okresie wspólnota gminna i szerszy, ale słabszy od niej związek markowy. Organizacje te były oparte na sąsiedztwie. W nowych warunkach wykształciła się indywidualna własność ziemi. Dawny ustrój pozostawił jednak pewne ślady. Tak, więc w odniesieniu do dóbr nieruchomych jego pozostałością była własność gminna pastwisk i lasów, w stosunkach zaś osobowych, współodpowiedzialność krewniaków za przestępstwo popełnione przez jednego spośród nich. Było to przysługujące stronie pokrzywdzonej prawo odwetu, czyli krwawej zemsty.

Germanowie i w IV w., podobnie jak w czasach Tacyta, nie znali życia miejskiego, choć posiadali na swym terytorium grody, zapewne typu refugialnego. Ich osadnictwo skupiało się przede wszystkim na terenach otwartych i zależnie od rzeźby terenu miało charakter osiedli jedno lub wielodworczych. Chaty budowano z drewna. Drzewo też było najczęściej używanym materiałem zdobnictwa, które chętnie posługiwało się ornamentem zoomorficznym i geometrycznym. Odzież Germanów składała się ze spodni i grubego płaszcza wełnianego lub skóry zwierzęcej. Kobiety i możni używali w lnianych szat spodnich. Bogatsi posiadali zapinki do odzienia tzw. fibule, zdobione w wyszukany sposób, czasami bransolety i naszyjniki oraz broń ozdobną. Przedmioty te świadczyły o prymitywnym guście, oddziaływującym na widza przede wszystkim przez bogactwo użytego tworzywa, złota i półszlachetnych kamieni.

 

W IV w. n.e. Germanowie nie wytworzyli jeszcze organizacji państwowej i znajdowali się na etapie rozwojowym, który nazwano demokracją wojenną. Pewna, więc liczba związków gminnych, zajmujących obszar wyodrębniony pod względem geograficznym, tworzyła plemię będące jednostką polityczna i wojskową. Najważniejszą w nim władzę posiadało zgromadzenie ludowe, czyli wiec, w którym uczestniczył każdy pełnoprawny członek plemienia. Zgromadzenie ludowe sprawowało sądownictwo i decydowało o wojnie i pokoju. Ono też wybierało na czas wojny wodza, zwanego w terminologii źródeł łacińskich królem, czyli rex.

 

Najazd Hunów w 375 r. n.e. spowodował kolejną falę wędrówek plemion germańskich. W V. w. n.e. Germanowie opanowali wiele prowincji rzymskich, a ich powtarzające się najazdy spowodowały ostateczny upadek cesarstwa zachodnio-rzymskiego. Na jego gruzach powstały liczne państwa germańskie.

Wielka wędrówka ludów