Walka o granice polskie w latach 1918-1923

Wielkopolska – kolebka państwa polskiego, zagarnięta została przez Prusy w czasie II rozbioru Polski w 1793 r. W latach 1794, 1806, 1848 Wielkopolanie zrywali się do walki, uczestniczyli w powstaniach i rewolucjach 1830, 1846, 1863 i 1905 r. w innych zaborach. Dzięki gospodarności i solidarności narodowej wygrali walkę z germanizacją. W dniu 4 listopada 1918 r. na odsiecz Lwowa wysłali pierwszy oddział.

 

Na ziemiach zaboru pruskiego główną siłą polityczną była narodowa demokracja, za najważniejszy ośrodek władzy uważano Komitet Narodowy Polski w Paryżu, który znalazł uznanie wszystkich mocarstw. Od wydarzeń, jakie następowały w Królestwie, starali się trzymać z daleka, gdyż w niepewnej sytuacji nie chcieli się pozbywać ochrony, jaką zapewniły im chwilowo władze niemieckie, a Piłsudskiego traktowali jako człowieka lewicy.

 

Naczelna Rada Ludowa powołana przez Sejm Dzielnicowy, zaczęła stopniowo przejmować władzę z rąk niemieckich i była przeciwna rozpoczynaniu walki zbrojnej. Przyczyny takiego stanowiska sformułował jej przewodniczący ks. Stanisław Adamski, który stwierdził, że Polacy powinni czekać na rozstrzygnięcia w sprawie granic, które zapadną podczas kongresu pokojowego.

 

Trudno jednak było utrzymać pokój, gdyż oprócz Straży Ludowej podległej Naczelnej Radzie Ludowej, w Wielkopolsce istniała tajna struktura POW, gotowa do działań zbrojnych przeciw Niemcom. Ponadto działania Polaków, zmierzające do oderwania ziem polskich od Niemiec, spowodowały reakcje w postaci wzrostu antypolskich posunięć władz niemieckich oraz mieszkającej w zaborze pruskim ludności niemieckiej.

 

W dniu 26 grudnia 1918 r. do Poznania przybył Ignacy Paderewski, entuzjastycznie witany przez rodaków. Walki wybuchły niespodziewanie. W czasie burzliwych demonstracji ludności polskiej na cześć przebywającego w Poznaniu Ignacego Paderewskiego zorganizowano kontrdemonstrację niemiecką. Podczas strać dwóch tłumów padły strzały. Walka rozszerzyła się błyskawicznie na całe miasto, które po kilku godzinach zostało prawie w całości opanowane przez Straż Ludową i POW. Za przykładem Poznania poszły inne miasta Wielkopolski, w błyskawicznym tempie tworząc oddziały zbrojne.

Powstańcom pospieszył z pomocą batalion Wielkopolan utworzony w Królestwie. Niemcy przewidując wybuch powstania przygotowali się wcześniej do obrony i stawili opór szczególnie tam, gdzie ludność niemiecka stanowiła większość.

 

Walki rozprzestrzeniły się na cała Wielkopolskę, gdzie przybrały jeszcze bardziej spontaniczny charakter. W małych miastach rolę organizatora powstania przyjęły na siebie Rady Żołnierskie opanowane przez Polaków. Lokalni dowódcy, działając bez głównego planu, ale zgodnie z logiką, opanowali węzły komunikacyjne i obiekty o charakterze strategicznym.

 

Już w pierwszych dwóch tygodniach powstańcy osiągnęli znaczny sukcesy. Na północy doszli do linii Noteci opanowując Inowrocław i Chodzież i Nakło na zachodzie doszli do Wielunia i Zbąszynia, na południu do Rawicza i Ostrowa Wielkopolskiego.

 

Naczelna Rada Ludowa, początkowo przeciwna działaniom zbrojnym i pokładająca nadzieje w konferencji pokojowej z czasem stanęła na czele powstania obejmując wadze na wyzwolonym obszarze 8 stycznia 1919 r. Ponadto wprowadziła polską administrację we wszystkich urzędach, szkołach sądach i innych instytucjach na terenie Poznańskiego. Przystąpiła też do tworzenia silnego wojska i powołała Główne Dowództwo Wojsk Wielkopolskich, na którego czele stanął, przysłany z Warszawy gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Szefem sztabu mianowano płk. Władysława Andersa. Wraz z nim przybyło do Wielkopolski wielu oficerów byłego I Korpusu oraz innych, delegowanych przez rząd w Warszawie.

 

W końcu stycznia 1919 r. Niemcy rozpoczęli ofensywę od Pomorza. Walki objęły z czasem całą linię frontu i były wyjątkowo ciężkie i krwawe, zwłaszcza pod Babimostem, Kcynią, Kargową i Rawiczem na południu. Trwały one do 16 lutego 1919 r., czyli do podpisania rozejmu w Rewirze zawartego pod naciskiem Francji.

 

Jednak w rzeczywistości wojna polsko-niemiecka przedłużała się Niemcy wprowadzali do akcji nowe formacje, a od maja rozpoczęli wielką koncentrację armii na granicach Prus, Wielkopolski i Śląska, i przygotowywali ofensywę nie tylko przeciw walczącej Wielkopolsce, ale również przeciwko pozostałym ziemiom polskim. Zmusiło to dowództwo polskie do zatrzymania działań na frontach ukraińskim i rosyjskim, i do przerzucenia wojsk na zachód. Kres zagrożeniu ze strony Niemiec położyło stanowcze ultimatum francuskiego marszałka Ferdynanda Focha, który zagroził anulowaniem rozejmu z Compiègne, a także z czasem popisanie traktatu wersalskiego.

 

W Powstaniu Wielkopolskim na szczególną uwagę zasługuje doskonała organizacja, dzięki, której Poznaniacy w krótkim czasie wystawili sprawną 60 tys. armię. Na jej czele stał początkowo mjr Stanisław Taczak i zdobywca Przemyśla mjr Julian Stachiewicz, a od stycznia 1919 r. gen. Józef Dowbor-Muśnicki.

 

Do podpisania traktatu wersalskiego Wielkopolska stanowiła odrębną dzielnicę, nie połączoną z resztą Polski. Poznaniacy wysyłali tylko swoje jednostki na odsiecz Lwowa. Od 1 sierpnia 1919 r. armia wielkopolska weszła w skład odrodzonego Wojska Polskiego.

Walka o granice polskie w latach 1918-1923